Jako urodzona Ślązaczka, mam jakoby wpisaną w życiorys znajomość "śląskich kurortów górskich". Ostatnio udało mi się tam wrócić - weekend na początku maja b.r. zapowiadał się miło i przyjemnie... I właściwie taki był, ale - tk jak pewnie większość miejscowości wypoczynkowych - nie polecam osobom liczącym na odpoczynek, ciszę i spokój - tłumy wszędzie, gdzie nie spojrzeć - ogólnie b. męczące było samo patrznie na nie... Polecam przeuroczy hotel belvedere - stoi dumnie na jednym ze stoków i niczym mroczny bożek pilnuje porządku w mieście. Hotel trochę drogawy, ale z basenem z widokiem na góry, miłą obsługą, smacznymi daniami i nieziemskim spa. Jak Ustroń, to oczywiscie Czantoria (dostępne podejścia i wjazd krzesełkowy) i Równica. Niedaleko Wisła, do której też polecam zajrzeć.